🎟️ Zaszłam W Ciąże Z Psem
Zaszłam w ciąze?! 2010-02-07 12:50:08; Co zrobić zaszłam w ciąze mam 12 lat? 2011-11-03 11:28:56; jak pznać że jest się adoptowanym? 2010-02-05 11:32:38; Uprawiałam seks 1 stycznia dzis juz jest 8 , czy jezeli zaszłam w ciąze to czy juz mogą być objawy itp .? 2012-01-08 17:43:00; Jestem adoptowanym dzieckiem ? 2011-11-14 17:15:59
Zobacz 8 odpowiedzi na pytanie: Co mam robić: zaszłam w ciążę!!! Zastanów sie i ustal priorytety. Najważniejsze jest donoszenie dziecka, potem byś sie z tym gryzła cały czas ;/ Musisz pogadać najpierw z chłopakiem, jak tego nie zaakceptuje to niewiem czy warto z nim zostać, jeśli to konieczne to musisz urodzić będąc singlem.
Moja ginekolog przepisała mi duphaston, który ma pomóc z zajściu w ciąże. Pierwszą ciążę poroniłam. Czy którejś z Wam pomógł duphaston i po ilu cyklach starania?
Twój post roi się od "zaszłam w ciążę". Masz dopiero 30 lat a masz już 4 albo 5 dzieci? Najpierw proponuję nie zachodzić już w ciąże ani z obecnym ani z żadnym kolejnym partnerem. Bo z tego co czytam dla Ciebie to jest jedyny sposób by umocnić związek i zatrzymać faceta przy sobie.
Z psem nie może zajść w ciążę,to jest po prostu nie możliwe.Nawet,gdyby człowiek zlizał jej tan śluz,to by nie zaszła,ponieważ dzieci robi się w zupełnie inny sposób ;P Proszę czekać
Ja pod koniec lipca miałam tsh 84 po miesiacu brania euthyroxu100 tsh spadło do 1,7 i pod koniec sierpnia zaszłam w ciąże , póki co z dzidzią wszystko w porzadku , także nie martw sie i
Tłumaczenia w kontekście hasła "nadal nie zaszłam w ciążę" z polskiego na angielski od Reverso Context: Ale nadal nie zaszłam w ciążę. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
Ja miałam pcos. Zaszłam w ciążę za drugim razem i szczęśliwie donosiłam. Cykle bez leku miałam długie- 40-50 dni czasem i 60. PCOS miałam stwierdzone przez dwóch lekarzy w tym jeden to specjalista od leczenia niepłodności. I ten spwcjalista uważał, że nie mam szans naturalnie zajść w ciążę
Bo ja byłam zszokowana, że przy regularnych 30 max 31 dniowych cyklach zaszłam w ciążę w 28dc. inaczej napewno nie, bo nie współżyłam. 05.11.2009 r. [*] mój Skarb (7 tc)
Komórka jajowa jest w macicy około miesiąca a potem W CZASIE okresu się uwalnia! Jest możliwość ,że jesteś w ciąży! Brawo, właśnie zmarnowałaś sobie życie. Zamiast bawić się lalkami , chodzić z koleżankami na spacery , leniuchować będziesz non stop zmieniać zasrane pieluchy jakiemuś smarkaczowi. Trzymaj tak dalej!
lacitadelle napisała: > I ostatni przypadek: dziewczyny, które zaszły w ciążę w czasie brania tabletek > - > jeżeli zaszły, to znaczy, że tabletki z jakiegoś powodu nie zadziałały i Nieplanowane ciąże mimo brania tabletek wynikają prawie zawsze z błedów użytkownika. Cz, 19-07-2007 Forum: Naturalne Planowanie Rodziny
Za osobę przebywającą na stażu z urzędu pracy opłacane są składki emerytalna, rentowa, wypadkowa i zdrowotna. Nie jest opłacana natomiast składka chorobowa, gdyż stażysta nadal posiada status osoby bezrobotnej, a te osoby są wyłączone z ubezpieczenia chorobowego. Brak opłacania składki chorobowej oznacza, że dana osoba nie ma
SwrB. zapytał(a) o 18:22 żeby suczka zaszła w ciąże to z psem muszą sie szczepić ? czy tylko tak;] Odpowiedzi G10 odpowiedział(a) o 18:22 samce wyweszom ze ma cieczke i ... OLUŹKA odpowiedział(a) o 18:31 taaak :P ffuuuuuu :/ hahah raz to widziałam hahaha:P JuLkA :P odpowiedział(a) o 18:25 Crosby odpowiedział(a) o 18:26 Nie musza się szczepić, ale jeśli tego nie zrobią szczeniaki mogą być chorę i mieć wady genetyczne! Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Znam dziewczyny z polonistyki, które tak bardzo chciały mieć dziecko, że kłamały nawet swoim wieloletnim partnerom o tym, że się zabezpieczają hormonalnie. Na forach internetowych, w których robi się „bekę” z mamusiek można przeczytać, jak bardzo niektóre z nich pragnęły własnego potomka – po zakończonym stosunku, z palcami umoczonymi w nasieniu partnera szły do łazienki, by się potajemnie zapłodnić. W jednej z moich ukochanych książek autorstwa Marcina Szczygielskiego główna bohaterka wykrada nasienie z prezerwatywy, z której wcześniej korzystał jej kolega gej. Zapładnia się nią przy pomocy strzykawki, by po 9 miesiącach szczęśliwie urodzić. Także moja znajoma z byłej pracy po rozwodzie pragnęła tylko jednego: być samotna, ale sztucznie począć dziecko. Raz nawet głośno oznajmiła: „To kosztuje chyba 15 tysięcy. Idziesz do kliniki i niczym się nie martwisz. Żadnego chłopa w domu, kłótni, gotowania obiadków, zero brudnych skarpet na podłodze. Tylko ja i dziecko”. Pragnienie jest silne. Niezależnie, czy jesteś kobietą w wieku 46 lat, 22-latką na studiach, panią z okienka na poczcie, czy matką trójki dzieci. Kiedy natura wzywa, nie masz nic do powiedzenia. W każdym miesiącu są przecież te dni. „Amory” w głowie, ogólne podniecenie, większa OCHOTA. Normalka, po chwili przecież dni płodne przechodzą, a hormony już tak nie buzują. Potem dalej pielęgnuję swoje sprawki, żyję codziennością. Ale raz w roku włącza mi się tryb drapieżnika. Wtedy znika Judyta, którą znam. Taka spokojna i cicha blondyneczka po polonistyce. Staję się 58-kilogramowym CIAŁEM, NACZYNIEM, które tu i teraz musi mieć dziecko. DZIECKO! Maleńkie, płaczące, z okrągłą główką, z tym zapachem, paluszkami, całym anturażem. Niech ryczy 24 na dobę, niech zrobi ze mnie niedospane widmo kobiety z nadwagą, matkę Polkę, niech zniszczy mój brzuch od Chodakowskiej, ale niech już będzie!! W TEJ CHWILI, NATYCHMIAST! W TE dni na widok cudzego niemowlęcia w sklepie wewnętrzny drapieżnik każe mi biec i porywać wózek, by następnie tulić pachnące maleństwo w zaciszu swojej sypialni. Na głos piskliwego płaczu dziecka z telewizji, ukryta matka każe gonić i je ratować przed złem świata. Każdy centymetr ciała woła, żeby przytulić jakieś niemowlę – nie moje, to cudze, ale teraz, NATYCHMIAST!!! Szybko, malutkie ciałko, skóra, ten narkotyczny zapach, już! Wtedy to nie jest prawdziwa Judyta. Ta, która zwykle beztrosko planuje kolejne wakacje, wpis na bloga, to, co na obiad, albo trasę spaceru z psem. Kiedy raz do roku HORMON MATKI atakuje moją głowę, nie mam życia, nie mam swoich prywatnych myśli. Nigdy bym się o to nie podejrzewała. Ja, taka niezależna wygodnisia. Boję się, bo kiedy ten „doroczny czas” się zbliża – zamieniam się w małego potwora. Różowe dzidziusie się śnią, słyszę je na ulicach, widzę wyraźniej w każdej reklamie internetowej, w spocie telewizyjnym. Kiedy wewnętrzny drapieżca atakuje umysł, nie porozmawiacie ze mną o serialach, nie poćwiczymy razem Chodakowskiej, nie spotkacie mnie na spacerze z psem. Wszystkie myśli, słowa i działania skupiają się na zwierzęcej potrzebie przedłużenia gatunku. I gdyby nie mój kochający, acz racjonalny mąż, który przypomina, że wciąż nie mamy własnego mieszkania, dobrych wypłat czy stałości finansowej, pewnie teraz prowadziłabym już jakiegoś rodzinnego bloga i pisała o boskim zapachu stópek co najmniej czwórki moich dzieci. Klepalibyśmy słodką biedę, ale RAZEM. Obecnie, szczęśliwie, hormony mam spokojne. Jestem zwykłą, bezdzietną 27-letnią laską, która uprawia sport, dużo czyta i poznaje wiele ciekawych osób. Obsesyjna rodzicielka ucichła. Ale posłuchajcie oto takiej niesamowitej historii. To nieprawdopodobne, jak wiele łączy mnie, niedoszłą matkę, z moim małym psem. Panią Gucią. Nasz pinczer to zazwyczaj petarda. Milion zabaw na minutę, warowanie pod lodówką, chodzenie przy nodze, radosne piski, szczekanie, gdy nie daje jej się kawałka kanapki. Chodząca radość życia. Tymczasem od dwóch dni działo się coś złego. Ze spacerów, zamiast tradycyjnie pod lodówkę, biegła od razu do swojej pluszowej budki. Przestała jeść, zupełnie nie interesując się już kochanymi człowiekami. Apatia pogłębiała się, zaś pani Gucia niemal 24 na dobę spędzała w swoim domku. Martwiliśmy się z K., gdzie podział się ten nasz wesoły mały piesek. Nawet gdy wychodziła zjeść skrawek ukochanej paróweczki, patrzyła posępnie w stronę budki. Ciągle też lizała się po brzuchu. „Na pewno biedaczka jest czymś struta! Brzuch ją boli od dwóch dni! To może być choroba pokleszczowa!” – wyrokowaliśmy, zmartwieni. Trzeba było jechać do pani weterynarz. A tam – zdziwienie. – Państwa pies jest W UROJONEJ CIĄŻY. Ma już nawet produkcję mleka w sutkach, dlatego ciągle liże się po brzuchu. Jej pluszowa budka to teraz gniazdo, którego będzie strzec za wszelką cenę, bo myśli, że pilnuje młodych. Zaniemówiłam. – Ale dlaczego… jak to? – Hormony czasem tak działają. To bywa silniejsze od organizmu, niezależne od psiej woli – powiedziała pani doktor od zwierząt. I odtąd, mentalnie zespolona ze swoją „psią mamą”, której pragnienie macierzyństwa każe jej organizmowi produkować nawet pokarm w piersiach, współodczuwam. …Gdy ona rozpaczliwie szuka po wszystkich kątach domu swoich wyimaginowanych szczeniąt, gdy chroni pluszowe misie walecznym, małym ciałkiem. Kiedy drży, podczas gdy ktoś chce odebrać jej poduszkę, w której widzi namiastkę norki z bezbronnymi szczeniętami. Ona i ja. Choć na chwilę. Tymczasowo i niezobowiązująco. Dwie UROJONE MATKI. Zdjęcia: fotografia dziecięca Białystok Modelka: nasza stała czytelniczka, Justyna Łuczaj z córeczką Marcelą, która dziś ma już ponad rok
Odpowiedzi EKSPERTAmstaff:) odpowiedział(a) o 21:15 Tak, aby suczka zaszła w ciążę pies musi się z nią złączyć, a do tego musi to być w odpowiednich dniach podczas cieczki. Suczka nie jest w ciąży, najlepiej ją pilnuj albo wysterylizuj. blocked odpowiedział(a) o 12:00 Podstawowe pytania i podstawowe odpowiedzi ; )1-czy w czasie cieczki suka może zajść w ciąże ?2- gdy suka nie ma już cieczki w tym roku to może zajśc w ciążę ?3- co oznacza skrót rui. ?1. Suka tylko w czasie rui może zajść w Nie, nie może. Cieczka występuje dwa razy do roku, trwa trzy tygodnie, w 7-9 dniu suka dopuszcza do siebie psy. Początkiem ciąży jest faza diestrus, która charakteryzuje się zmniejszaniem opuchnięcia sromu i spadkiem zainteresowania ze strony psów. Jeżeli odbyło się krycie, to ta faza jest początkiem ciąży. Ciąża trwa 56-68 Ruja- jest to określenie medyczne, kiedy suka w czasie owulacji przyjmuje psa, mówi się wtedy o suce, że ,,ma cieczkę'' lub ,,grzeje się''. Nie jest to żaden skrót. nie zawsze następuje skleszczenie (następuje wtedy kiedy psy są partnerami) ale wystarczy kilka ruchów kopulacyjnych i suka zajdzie w ciążę no ale może być też tak że pies jest bezpłodny albo suka ale rzadko to się zdarzasuka podczas ciąży przechodzi taki etap że np. nie je ma większy brzuch nie chce wychodzić na spacery(pomimo tego ruch dla suki w ciąży jest dobry) a kiedy jest blisko do porodu suka nie wie gdzie urodzić i ciągle się wierci blocked odpowiedział(a) o 21:25 Po co ty chcesz żeby była w ciąży ... mało szczeniaków w schroniskach?! Tak , stosunek trwa ok. 30 min... Wiesz że sprzedawanie nie rodowodowych szczeniaków jest karane grzywną ok. 3000zł ? Uważasz, że ktoś się myli? lub
Wszystkie zarzekają się, że wcale nie są łatwe. Po prostu miały pecha. Fot. iStock Wiadomość o ciąży powinna być jedną z najszczęśliwszych w życiu, ale same wiemy najlepiej, że różnie z tym bywa. Czasami radość przychodzi dopiero z czasem. Najpierw dominuje strach i poczucie niepewności, czy na pewno podołamy nowej roli. To normalne, choć często nieuzasadnione. Ale nie brakuje także matek, które naprawdę mają się czego obawiać. Choćby dlatego, że… nie mają pojęcia, z kim spodziewają się dziecka. Wbrew pozorom, to zdarza się częściej, niż moglibyśmy podejrzewać. Życie układa się różnie i zanim określicie je mianem nieodpowiedzialnych i zwyczajnie łatwych - spróbujcie je zrozumieć. Chyba właśnie o to im chodzi, skoro otwarcie przyznają się do swojego problemu na łamach aplikacji Whisper. Dlaczego mają kłopot z ustaleniem ojcostwa i jak się z tym czują? O tym głośno się nie mówi… Zobacz również: Dziecko z gwałtu: usunąć czy urodzić? (Szokujące wyznania kobiet, które to przeżyły) fot. Thinkstock „Nie byłam do końca wierna i regularnie zdradzałam swojego partnera. Z nim też oczywiście uprawiałam seks. Teraz okazuje się, że jestem w ciąży i nie mam pojęcia z kim. Problem w tym, że mój kochanek i chłopak wyglądają zupełnie inaczej i prędzej czy później to się wyda. Trudno będzie żyć w kłamstwie”. „Zawsze byłam przeciwniczką aborcji, ale życie mnie do tego zmusiło. Zrobiłam coś, o co nigdy bym się nie podejrzewałam. Usunęłam ciążę nie dlatego, że była wynikiem gwałtu albo dziecko było chore. Powodem był fakt, że nie potrafiłam ustalić, kto jest jego ojcem”. „Uprawiałam seks w trójkącie z dwoma facetami. Musiałam zajść w ciążę właśnie wtedy i jak nie trudno się domyślić - każdy z nich może być ojcem dziecka. Koszmarne uczucie”. fot. Thinkstock „Nie chcę się usprawiedliwiać, ale ostatnio miałam bardzo ciężki okres. Nie myślałam logicznie i uwikłałam się w bliższe relacje z trzema facetami. Z każdym z nich do czegoś doszło. Nie jestem w żadnym stałym związku. Według testu jestem w ciąży i teraz trzeba będzie ustalać, który z nich zostanie szczęśliwym tatusiem”. „Spodziewam się dziecka i naprawdę nie wiem, z kim zaszłam w ciążę. Mimo wszystko nie zdecyduję się na aborcję. Urodzę i dam sobie radę sama. Jestem niezależną kobietą i będę równie niezależną matką. Wolę takie rozwiązanie, niż ciąganie moich partnerów po sądach i ustalanie ojcostwa”. „Okazało się, że jestem w ciąży, a na dodatek mam chorobę weneryczną. Teraz nie wiem, czy to wina męża, który zdradził mnie kilka miesięcy temu, czy moja, bo też nie byłam mu wierna. Nazwiska tatusia tym bardziej nie jestem pewna”. Zobacz również: EXCLUSIVE: Aborcja? Dla mnie to jak wizyta u dentysty fot. Thinkstock „Przespałam się ze współlokatorem mojego chłopaka. Potem zorientowałam się, że zostanę mamą. Nie mam zielonego pojęcia, który z nich jest ojcem. Ale sprawa prędzej czy później się rozwikła, bo jeden jest biały, a drugi ciemnoskóry”. „Jakiś czas temu zerwałam ze swoim partnerem i teraz mam nowego chłopaka. Przerwa była bardzo krótka, bo praktycznie przeskoczyłam z jednego związku w drugi. Choćby dlatego nie jestem w stanie stwierdzić, z którym z nich zaszłam w ciążę. Mam nadzieję, że z tym aktualnym”. „Właśnie powiedziałam chłopakowi, że będę miała dziecko. On nie ma żadnych wątpliwości i bardzo się cieszy. Pewnie dlatego, że nie wie o moich zdradach. Mam nadzieję, że nigdy się nie dowie”. fot. Thinkstock „Możecie mnie zlinczować, ale niedługo zostanę matką i nie wiem, kogo moje dziecko powinno nazywać tatą. To nie jest wybór 1 z 2. Możliwości jest ok. 60!”. „Dla mnie to zbyt upokarzająca sytuacja. Cały czas się zabezpieczałam, ale lekarz widocznie dobrał mi nieodpowiednią antykoncepcję. W tym samym momencie kręciłam z dwoma facetami i każdy z nich może być tatusiem. Nie mam zamiaru ich o tym informować. Zerwałam już z nimi kontakt, bo ich nie potrzebuję”. „Znowu jestem w ciąży i znowu nie wiem, z kim w nią zaszłam. To się czasem zdarza, ale najgorsze jest to, że mam dopiero 17 lat. To nie może się dobrze skończyć”. fot. Thinkstock „Nie jestem żadną szmatą i szanuję siebie, ale prawda jest taka, że mam za sobą zwariowany czas. Jestem w ciąży i ojcem może być nie 1, nie 2, ale nawet 4 mężczyzn. Któryś z nich na pewno, ale oczywiście nie jestem w stanie wskazać który. Najbardziej boli mnie to, że z tego powodu zostanę nazwana łatwą”. „Dawno nie byłam z nikim w związku, ale mam na koncie szaloną noc. Upiłam się do nieprzytomności na pewno uprawiałam seks. Nie wiem z kim. Możliwe, że było ich kilku. Wstyd jest tak ogromny, że zdecydowałam się usunąć tę ciążę. Nie jestem z tego dumna, ale nie widzę innego wyjścia”. „Nie wiem kto jest ojcem mojego nienarodzonego dziecka. I pewnie nigdy się nie dowiem, bo zdradziłam chłopaka z jego bratem bliźniakiem. Tego nie da się wykryć”. Zobacz również: Kobieta urodziła bliźnięta, które... biologicznie mają różnych ojców - jak to możliwe? Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
Wierzysz, że nie da się zajść w ciążę podczas miesiączki? To jeden z najbardziej powszechnych mitów związanych z okresem. „Pani Miesiączka” postanowiła się z nim rozprawić w swoim poście na Instagramie. Jak pokazał raport o miesiączce stworzony przez Kulczyk Foundation, przekonanie, że podczas miesiączki nie można zajść w ciążę jest najbardziej rozpowszechnionym miesiączkowym mitem. Wierzy w niego 25 proc. respondentek. „Tak właśnie. MITEM. Bo miesiączka nie jest gwarancją, że nie zajdziecie w ciążę. Aby trzymać się faktów, należałoby powiedzieć: seks podczas miesiączki może skutkować ciążą” – pisze Barbara Pietruszczak, współprowadząca profil „Pani Miesiączka” na Instagramie. Ciąża a miesiączka I tłumaczy dalej: „Aby doszło do zapłodnienia, potrzebujemy dwóch składników: komórki jajowej i plemników. Wydawać by się mogło, że rzeczywiście w czasie miesiączki zapłodnienie nie powinno się wydarzyć. Przecież właśnie macica w jedynym dla siebie, niepowtarzalnym krwawym stylu, wyrzuca z siebie wyściółkę zbudowaną z nadzieją o zapłodnieniu komórki, która dojrzała ok. 14 dni temu. Miesiączka to taki moment zawieszenia: stara komórka jajowa już została skreślona i zniknęła w odmętach, a nowej jeszcze nie ma. Ale czy na pewno?” – pyta „Pani Miesiączka”. Cykl miesiączkowy u każdej osoby jest inny. Wcale nie musi trwać 28 dni, a jego długość z miesiąca na miesiąc może podlegać naturalnym wahaniom. „To znaczy, że także owulacja może występować w różnych momentach. To może być czasami 8., a czasami 15. dzień cyklu. Jeśli cykl jest krótki i trwa 21 dni, to owulacja wystąpi ok. dnia cyklu. Ale jest jeszcze przecież drugi składnik zapłodnienia, czyli plemniki. Te cechują się niezwykłą wolą przetrwania i są w stanie przeżyć nawet do ok. 7 dni poza swoim ciepłym matecznikiem (czy raczej ojcowizną) jąder!” – wyjaśnia dalej specjalistka. Co to oznacza? Jeżeli odbywamy stosunek np. 3. dnia miesiączki (czyli 3. dnia cyklu), a owulacja nam przyspieszy i komórka jajowa będzie „gotowa do akcji” 9. dnia cyklu, to teoretycznie plemniki są jeszcze w stanie połączyć się z jajem! „A wiecie w ogóle, że komórka jajowa, nie jest taką pasywną królewną w wieży, tylko przeprowadza bardzo aktywną selekcję i zasysa plemnik do środka?! I oto dzieje się coś, co dla kogoś może być miłą, a dla kogoś innego niemiłą niespodzianką: mamy zapłodnienie „w czasie” miesiączki. Dlatego, jeżeli to nie jest przez was pożądany scenariusz, to o antykoncepcji należy pamiętać także w czasie miesiączki”- dodaje Barbara Pietruszczak. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Zdrowie intymne i seks, Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw z dobrym seksem, 30 saszetek 139,00 zł Zdrowie intymne i seks Wimin Serum intymne, 100 ml 79,00 zł Zdrowie intymne i seks WIMIN majtki menstruacyjne 90,00 zł Zdrowie intymne i seks, Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw z SOS PMS, 30 saszetek 139,00 zł Zdrowie intymne i seks WIMIN Lubrykant 55,00 zł
zaszłam w ciąże z psem