🦁 Serial O Mafii Włoskiej

Opisy. "Prorok" to zdobywca Grand Prix festiwalu w Cannes, nominowany do Oscara, okrzyknięty przez krytyków jednym z najlepszych filmów ostatnich lat. Krwista gangsterska saga o francuskiej mafii, kolejna po włoskiej "Gomorze" znakomita europejska odpowiedź na filmy Scorsese i de Palmy. Dziewiętnastoletni Malik zostaje skazany na sześć lat. Subskrybenci platformy Disney+ mogą od dziś oglądać nowy, włoski serial oryginalny „The Good Mothers”. To zainspirowana prawdziwą historią, poruszająca opowieść o kobietach, które miały odwagę rzucić wyzwanie mafii ‘Ndrangheta. Włoskie filmy kręcone na Sycylii potrafią być bardzo różnorodne – od klasyków włoskiego Neorealizmu, przez kino autorskie, włoską komedię aż po współczesne obrazy. Sycylia na dużym ekranie zachwyca, chwyta za serce i jest tłem dla pięknych opowieści. Przed Wami 10 włoskich filmów kręconych na Sycylii. Opis. (1) "Suburra" to rozgrywający się w Rzymie thriller kryminalny, który opowiada, w jaki sposób interesy Kościoła, państwa, mafii, lokalnych gangów i deweloperów krzyżują się ze sobą oraz jak przedstawiciele wszystkich tych grup w pogoni za władzą zacierają granicę między tym co dozwolone a tym co zakazane. Opowieść To właśnie on stał się mistrzem kolejnej generacji twórców, którzy skupili się na kinie politycznym, realizując zwłaszcza filmy o włoskiej mafii, jak np. głośny obraz Matteo Garrone. Najlepsze włoskie filmy 1. Cabiria – Giovanni Pastrone. Cabiria to słynny film Giovanni Pastrone z 1914 roku. Fakty i mity o włoskiej mafii Włoska mafia jest jedną z najbardziej znanych organizacji przestępczych na świecie. Włochy słynną na całym świecie nie tylko z pysznego jedzenia, pięknych zabytków, ten kraj również znany, jako ojczyzna najbardziej niebezpiecznej organizacji przestępczej – Mafii. Zakończył się trwający trzy lata tzw. megaproces przeciwko bossom i członkom kalabryjskiej mafii, ‘Ndranghety,. Jego finał to ponad 2120 lat więzienia dla 207 oskarżonych. Łącznie na – Opowiadamy o zwykłej kobiecie, która nigdy nie miała problemów z wymiarem sprawiedliwości, a z dnia na dzień zostaje matką chrzestną włoskiej mafii. Jej wiedza o zorganizowanej przestępczości pochodzi z popularnych programów i filmów. A to nie wystarczy, by poradzić sobie w przestępczym środowisku. Odwróceni to oficjalna strona serialu. Serial Odwróceni to bezwzględny świat przestępczy i stawiająca mu czoła policja. To serial o mafii, w którym oprócz trzymających w napięciu wątków sensacyjnych, wnikliwe przedstawiono tło obyczajowe. Zabójstwa, wymuszenia, napady, spektakularne aresztowania. Królowe Mafii 2 (1) - opis, recenzje, zdjęcia, zwiastuny i terminy emisji w TV. Reżyser serii Paolo Colangeli przestawia świat włoskiej mafii z kobiecego punktu widzenia. Bohaterkami są panie, które stały na czele organizacji przestępczych. Zdobyły władzę i przeszły do historii. Nie uważacie, że ta cała "mafia" przedstawiona w serialu jest hmm śmieszna? Zero stylu, brak myślenia tych ludzi itd aż razi w oczy. Jakieś 20 letnie dzieciaki z patologicznych rodzin bez Wyroki usłyszało 70 członków 'Ndranghety. 70 osób oskarżonych o członkostwo lub współpracę z jedną z najpotężniejszych grup przestępczych we Włoszech, kalabryjską mafią R9z8d9x. Włoska mafia – to hasło często rozpala wyobraźnię. A to za sprawą literatury i filmów, które poruszały tę tematykę. Ojciec Chrzestny, Sto Kroków czy serial Gomorra to dzieła, które pokazują jak działały te organizacje. Jednak nie są to wytwory wyobraźni autorów, tylko często historie z życia wzięte. Włoska mafia na stałe weszła już do historii, przekonaj się, jak powstały i w jaki sposób działały największe gangi pochodzące z tego kraju. Jak powstała mafia sycylijska? Cosa Nostra – to nazwa, która pewnie obiła Ci się o uszy. Te dwa słowa opisują jedną z największych organizacji mafijnych na świecie. A jej początki sięgają początków XX wieku. Zresztą samo słowo mafia we Włoszech pojawiło się już w XIX wieku. Historycy podają, że już w 1865 roku w depeszy pojawiło się to słowo, które miało określać tajne stowarzyszenie przestępcze. Tego typu organizacje powstały na Sycylii nie bez powodu. Otóż to właśnie ta wyspy była przez lata określana jako ziemie niczyje. Wgłębiając się w historię tego terenu można zobaczyć, że na przestrzeni lat, wiele różnych ludów zawłaszczało sobie właśnie Sycylię i wykorzystywało tamtejszych mieszkańców do ciężkiej, często niewolniczej pracy. I to właśnie był powód, dlaczego właśnie na tym terenie powstała organizacja mafijna. Mieszkańcy tych terenów czuli się opuszczeni przez władze kraju i nie mieli u kogo szukać pomocy. Po przyłączeniu wyspy do Włoch w XIX wieku ludność zamieszkująca te tereny była ignorowana przez bogatą północ. Chłopi z Sycylii nadal byli wyzyskiwani, tylko tym razem poborców podatkowych związanych z Królestwem Włoch. Ze swoimi problemami zwracali się do mafiosów, którzy często w brutalny, aczkolwiek bardzo skuteczny sposób załatwiali ich problemy. O sposobach działania członków tego typu organizacji przekonasz się też oglądając gangsterskie filmy na faktach. Cosa Nostra – włoska mafia w USA Bezpardonowość w działaniu i wysoka skuteczność w osiąganiu celów – tym mogła się poszczycić włoska mafia. Nazwa pierwszej i największej organizacji to Cosa Nostra, czyli wspólna sprawa. To też doskonale opisuje historię oraz istotę działania tej organizacji. Powstała ona po to, żeby zrzeszać ludzi, którzy działają jak rodzina i zgodnie ze swoimi zasadami. A te były dość specyficzne. Członek klanu, czyli jednostki podlegającej pod mafię musiał przejść przez rytuał, którym było uczestnictwo w morderstwie. W ten sposób organizacja wykluczała możliwość przyjęcia w swoje szeregi policjanta. Członek rodziny nie mógł być też spokrewniony z policjantem lub prawnikiem. Jedną z zasad Cosa Nostry była też omerta, czyli zmowa milczenia. Członkowie mafii musieli też unikać spożywania narkotyków oraz alkoholu. Sycylijczycy, którzy wstępowali do klanu byli określani ludźmi honoru. Bieda i brak perspektyw sprawiały, że mnóstwo Sycylijczyków decydowało się na emigrację do USA. To właśnie w tym kraju szukali sposobu na lepsze życie. Wielu Włochów decydowało się wtedy na działalność mafijną. Początkowo musieli walczyć z gangami irlandzkimi oraz żydowskimi, jednak dość szybko wypracowały sobie mocną pozycję w Ameryce. Dochodziło do sytuacji, gdy w takich miastach jak Chicago czy Nowy Jork więcej do powiedzenia mieli mafiosi niż urzędnicy. Największy rozwój organizacji przestępczych nastąpił w czasach prohibicji. Wtedy bossowie mafii budowali swoje majątki i rozwijali działalność. W latach 60. XX wieku mafie zajmowały się handlem bronią, później też narkotykami. Przez wiele lat też przemysł filmowy oraz hazard były w rękach klanów z Włoch. Jednym z najbardziej znanych bossów mafii sycylijskiej był Vito Cascio Ferro, który urodził się w 1862 roku w Palermo. Mafia w tamtym czasie jeszcze nie działała na takich zasadach jak później, to właśnie on jest odpowiedzialny za jej stworzenie. Pod koniec XIX wieku musiał uciekać ze swojej rodzinnej Sycylii, w obawie przed schwytaniem przez policję. Wyemigrował do USA, gdzie również prowadził działalność mafijną. Ze Stanów również musiał uciekać po kilku latach, co jednak nie przeszkodziło mu w podporządkowaniu Czarnej Ręki, czyli stowarzyszenia włoskich gangów działających w USA. Vito Cascio Ferro jest określanym pierwszym w historii Capo di tutti capi, czyli szef wszystkich szefów. Był on odpowiedzialny za śmierć Josepha Petrosina, detektywa z Nowego Jorku, który tropił mafiosów z Włoch. Vito Cascio Ferro został schwytany w 1929 roku. Wcześniej namaścił na swojego następcę Salvatore Maranzano, który miał stanąć na czele mafii amerykańskiej. Plan ten nie wypalił, ponieważ został on zastrzelony we wrześniu 1931 roku. Sam Cascio Ferro również nie poprowadził włoskiej mafii, ponieważ zmarł w więzieniu w Uccardone w 1932 roku. Podobny los, kilkadziesiąt lat później spotkał kilku największych szefów polskiej mafii. Zobacz też nasz artykuł na temat polskich filmów o mafii. Mafia sycylijska nadal działała przez kolejne lata. Jej działania stawały się coraz bardziej brutalne. Największymi przeciwnikami Cosa Nostry był włoskie organy ścigania. Policja i inne służby bezpieczeństwa często dokonywały aresztowań członków klanów. Jedną z najbardziej spektakularnych akcji było zatrzymanie 475 członków mafii we Włoszech w latach 80. XX wieku. Wtedy udało się skazać ponad 350 z nich, bardzo pomocne okazały się zeznania Tomasso Buscetty, który był bossem mafii i postanowił wyjawić sekrety gangu. Sędziowie w tych procesach, czyli Giovani Falcone i Paolo Borsellino zostali zamordowani w zamach w 1992 roku. Organizacje tego typu nadal działają na zapomnianej wyspie, jak określana jest Sycylia. Mafia na tym obszarze funkcjonuje i to nie tylko w Palermo, ale też w innych zakątkach. Mafia Kalabryjska Mafia we Włoszech to nie tylko wywodząca się z Sycylii Cosa Nostra. Jedną z większych organizacji przestępczych jest ’Ndràngheta, która wywodzi się z Kalabrii, czyli regionu na południu Italii. Przez wiele lat była ona uważana jako podrzędna część organizacji sycylijskich, jednak szczególnie w XXI wieku zyskała na znaczeniu i stała się najpotężniejszym gangiem na Półwyspie Apenińskim. Początki organizacji sięgają czasów zjednoczenia Włoch. Podobnie jak Sycylia, Kalabria również była wykorzystywana przez bogatą północ. Biedni chłopi z południa byli wykorzystywani przez swoich panów. Nie mając pomocy ze strony państwa, zwracali się do formujących się organizacji przestępczych, które wzbogacały się na napadach i rabunkach dokonywanych na panach ziemskich. ’Ndràngheta przez lata ograniczała się do działania na terenie Kalabrii i nie wykraczała poza ten teren. Zresztą na przełomie XIX i XX wieku nie działała nawet pod tą nazwą. Dopiero później ta nazwa stała się bardziej popularna. To, co wyróżniało tę organizację spośród innych, były ścisłe struktury mafii. Zresztą w jej szeregi mogli trafić tylko członkowie rodzin, co sprawiało, że więzy były naprawdę mocne. Mafia kalabryjska zaczęła zyskiwać na znaczeniu w latach 70. XX wieku. Wtedy w wyniku porachunków gangów zginęło kilkuset członków mafii we Włoszech. ’Ndràngheta zaczęła dokonywać porwań dla okupu bogatych biznesmenów z północy kraju. Następnie w latach 90. mafia kalabryjska zajęła się handlem kolumbijskiej kokainy. Mafia działała już nie tylko w Kalabrii, ale też swoimi mackami sięgała do krajów Ameryki Łacińskiej, USA i Kanady. Dochody tej organizacji w 2007 roku określano na poziomie około 40 miliardów €. Większość z niego była zdobyta na handlu narkotykami. Włoskie organy ścigania starały się w pierwszej dekadzie XXI wieku walczyć z ’Ndrànghetą, dzięki czemu kilkudziesięciu członków zostało schwytanych. Organizacja jednak nadal funkcjonuje. Dzieje się to za sprawą korupcji oraz słabości władzy na południu Włoch. Camorra W Kampanii, czyli kolejnym regionie południa Italii również rozwinęła się mafia. Camorra powstała już około 1820 roku. Początkowo założeniem organizacji była ochrona więźniów w neapolitańskich więzieniach przed innymi gangami. Członkowie tych grup już na wolności często dokonywały rabunków, które miały przekonać okradzionych o tym, że potrzebują ochrony ze strony Camorry. Podobnie jak Sycylijczycy, mieszkańcy Neapolu i okolic również musieli wyemigrować do USA. I to właśnie tam Camorra rozwinęła swoją działalność. Na początku XX wieku była jedną z większych organizacji tego typu i kontrolowała Nowy Orlean oraz Brooklyn. Przegrała jednak rywalizację z mafią sycylijską, członkowie Camorry często też wchodzili w szeregi amerykańskich gangów. Camorra nie jest aż tak prężnie działającą organizacją jak ’Ndràngheta, czy jak kiedyś Cosa Nostra. Pomimo to, ma bardzo duże wpływy w Neapolu oraz okolicach miasta. Współcześni członkowie mafii swoje majątki budują na kontrolowaniu wywozu oraz utylizacji śmieci. Głównie przez to Neapol i jego okolice są otoczone stertami opadów, które rzadko kiedy są składowane zgodnie z przepisami. Mafia we Włoszech to nie przeszłość, gangi dalej działają Pomimo usilnych działań policji, przestępczość na południu Włoch nadal jest na wysokim poziomie. W Italii widać dużą przepaść porównując styl życia mieszkańców północy z osobami mieszkającymi na Sycylii, w Kalabrii czy Sycylii. To tylko sprzyja rozwojowi życia przestępczego. ’Ndràngheta czy Camorra nadal ma duży wpływ na życie społeczności lokalnej, nadal dochodzi do porachunków gangów. W ostatnich latach mocną pozycję ma też mafia nigeryjska. To wszystko sprawia, że gangi we Włoszech nadal mocno się trzymają. Warto to też brać pod uwagę podróżując na południe Italii i nie zapuszczać się do niebezpiecznych dzielnic miast. Kliknij, aby ocenić ten post! [Całkowite: 5 Średnia: 5] Współczesna telewizja stała się miejscem, w którym twórcy bez skrępowania mogą mówić własnym językiem. To właśnie seriale wytyczają drogę kinu i zmieniają mody narracyjne. Dwie najnowsze produkcje o mafii zrywają z jej mitologicznym wymiarem rozpoczętym w „Ojcu chrzestnym”. W ostatnich latach to właśnie mały ekran przekracza kolejne granice pokazywanej przemocy, która jeszcze kilka lat temu była niewyobrażalna nawet w kinie. Serial „Walking Dead” unaocznia przemoc jak w kinie z popularnego w latach 70. w USA gatunku Grindhouse, który kilka lat temu został wskrzeszony przez duet Tarantino/Rodriguez. Przemoc w takich produkcjach jest tak szokująca, że przeradza się w groteskę rodem z innego spektakularnie odgrzewającego kicz lat 80. serialu „Ash vs martwe zło”. Z drugiej strony twórcy seriali sięgają po inny rodzaj realizmu. Dzięki paradokumentalnej albo reporterskiej stylistyce jeszcze dokładniej przybliżają widzowi opowiadaną historię. Nie rezygnują przy tym z obrazowej przemocy, która, co jednak bardzo istotne, bardziej odstręcza od głównych postaci, niż buduje ich atrakcyjny wymiar. Na naszym rynku w niewielkim odstępie czasu pojawiają się kontynuacje dwóch głośnych na Zachodzie produkcji. Obie opowiadają o świecie, który do niedawna mogliśmy znać jedynie z podlanych mitologią filmów albo ewentualnie reporterskich książek. Pokazywana włoska „Gomorra” i amerykański, choć nakręcony w 80 proc. po hiszpańsku, „Narcos” to bez wątpienia najwybitniejsze, lecz i najoryginalniejsze seriale o zorganizowanej przestępczości ostatnich lat. „Gomorra” to mocna, do bólu realistyczna, gęsta i znakomicie zagrana produkcja opowiadająca o świecie, którego jako turyści w słonecznej Italii nie oglądamy. Serial oparty na książce ukrywającego się przed neapolitańską kamorrą dziennikarza Roberta Saviano rozbija wszystkie mity o mafii, do których nas przyzwyczaiły kino i popkultura. Widz na koniec zostaje z pytaniem: »Ale jak to? Myślałem, że ci goście mają niezwykłe życie?« Bzdura. Ich życie to gówno, są jak szczury w pułapce -mówił w jednym z wywiadów dziennikarz, na którego mafia wydała wyrok śmierci. Włoski serial wpisuje się w modę na realistyczne opowieści o przestępczości zorganizowanej. Legendarna już „Rodzina Soprano”, która była przełomem w telewizji i wprowadziła wielkie kino na mały ekran, też szła w realizm, ale wciąż opierała się na mitologii gangstera o włoskich korzeniach. Mitologii wyrosłej z kina głównie Coppoli, choć trochę również późnego Scorsese. Chodzi o wizerunek mafiosa zajadającego się spaghetti, pijącego wino i palącego kubańskie cygara. W „Gomorze” donowie nie mają twarzy dystyngowanego Vita Corleone ani nawet jego brutalnego wnuka Vincenta. Ba, nawet prostacki Tony Soprano tutaj uchodziłby za przyjemniaczka. Upodabnia to tę opowieść do „Narcos”, którego druga seria miała niedawno premierę na Netflixie. „Narcos” opowiada o życiu Pablo Escobara (Wagner Moura), kartelowego bossa, który niemal został prezydentem Kolumbii i jako lokalny Robin Hood trafił do kongresu. Przez lata terroryzował Kolumbię, prowadził totalną wojnę z jej władzami i w końcu zaszczuty jak szczur w pułapce z wywiadu Saviano został zastrzelony przez agenta DEA (Boyd Holbrook) na dachu budynku, w którym się ukrywał. Escobar zginął w 1993 r. jako biedak. Opuszczony przez przyjaciół, tęskniący za ukrywającą się rodziną nie przypominał króla kokainy, który miał w pewnym momencie majątek wyceniany na 30 mld dol. Serial ma wymowę smutnie cyniczną, którą widzieliśmy też w wybitnym filmie „Sicario”. Twórcy stawiają tezę, że wojny z kartelami narkotykowymi wygrać się nie da tak długo, jak ludzie nie przestaną się szprycować narkotykami. W końcu na miejsce rozbitego kartelu z Medellín pojawiło się kilka karteli jeszcze lepiej zorganizowanych i brutalniejszych. Istotą tej historii jest jednak to, że Escobar nie jest odrażającym gangsterem. Choć jest pokazany jako człowiek kochający swoją rodzinę, szczerze cierpiący z powodu jej straty, to jego zbrodnie są odrażające. Hipokryzja i brutalność oraz upadek godny Tony’ego Montany z „Człowieka z blizną” odzierają wizerunek gangstera z wyobrażenia, jakie wykreowało kino, lecz także uliczny amerykański rap. Opływający w dostatek chłopcy z ulicy ostatecznie nie kończą na szczycie. Ich upadek jest bolesny, banalny i niestety rzadko bywa przestrogą dla kolejnych pokoleń naśladowców. Niemniej czasami ci „chłopcy z ferajny” przez całe życie żyją w rynsztoku, którego są samozwańczymi królami. Getto zamiast słonecznej Sycylii W ciemnych, śmierdzących, odrapanych neapolitańskich blokowiskach Scampia rządzi ’o Sistema — układ obejmujący każdy aspekt życia mieszkańców. Mafia stworzyła tam mikrokosmos, betonową dżunglę, z której wyciąga swoje macki na cały świat. Brutalność, bezwzględność wobec kobiet i dzieci ma zapewnić kamorze wygraną wojnę z sycylijską cosa nostrą czy kalabryjską ‘ndranghetą. W 2015 r. w całych Włoszech spadła liczba zabójstw. Jednak nie w Neapolu, gdzie popełniono ich więcej niż w poprzednich latach. „Zobaczyć Neapol i umrzeć” — pisał Goethe. Włoski serial, który podbił serca krytyków na całym świecie po premierze w 2014 r., doskonale te słowa obrazuje. Szczególnie mający w tym miesiącu polską premierę jego drugi sezon. „Gomorra” to wiwisekcja organizacji, której wpływy odkryto nawet w Polsce. Obraz mafii jest pozbawiony najmniejszego lukru. Przyjaciele mordują się bez mrugnięcia okiem, dla dobra organizacji eliminują też swoje kochanki i żony. Jednocześnie bandyci nie są oderwani od typowo włoskiej miłości do matki, Kościoła i wizerunków katolickich świętych. Podobnie jak w „Narcos” dostajemy obraz walki wewnątrz społeczności pozbawionej szekspirowskiego dramatyzmu znanego z „House of Cards” czy „Sopranos”. Na ulicach Neapolu rządzi uliczny kodeks. Brutalnie przyziemny. Kamorra to organizacja przestępcza bez zasad. Rekrutuje dzieci, truje własne środowisko naturalne i nie zwraca uwagi na więzy krwi Kamorra tak mocno weszła w krwiobieg tego miejsca, że nie może ono już egzystować w oderwaniu od ustalonych przez bandytów reguł. Te reguły poznają już dzieci. Zostają zwerbowani, kiedy tylko potrafią dochować wierności klanowi. Mają wtedy od 12 do 17 lat, ich ojcowie i bracia często należą do klanu, wielu chłopców pochodzi z rodzin bezrobotnych. Są nowymi żołnierzami klanów kamorry neapolitańskiej” — tłumaczył w swojej książce Saviano. Z dala od Hollywood W finale pierwszej serii klan Savastano zostaje rozbity. Z więzienia udaje się wydostać Don Pietro (Fortunato Cerlino), ale rodzina kierowana przez jego żonę Immę (Maria Pia Calzone) i przeobrażającego się z nieudacznika w mafijnego siepacza syna Genarra (Salvatore Esposito) zostaje zdradzona przez zaufanego i zabójczo ambitnego Ciria (Marco D’Amore). Rodzina chce odbudować wpływy na ulicach. Jednak narasta konflikt w jej środku. Lekceważony przez lata przez surowego, lecz kochającego ojca Genarro wypracował sobie pozycję wśród innych rodzin i klanów. Czy pokonają oni synowsko-ojcowską rywalizację, by przeciwstawić się rosnącym wpływom zwierzęcego Ciria? W Neapolu działa dziś ponad 100 klanów. Codziennością są strzały z kałachów, uliczne bomby, koktajle Mołotowa i trupy znajdowane w każdym zakamarku miasta. „Musimy przestać traktować Neapol jak normalne miasto. Tak nie jest. Neapolitańczycy schylają głowy pod kulami, nie można ich porównać z mieszkańcami jakichkolwiek innych włoskich miast” — mówił na początku tego roku w jednym z wywiadów Saviano. Ten serial doskonale oddaje specyfikę zabytkowego miasta. Po masowych aresztowaniach starej gwardii szefów klanów do władzy doszli brutalni i głodni sukcesu młodzi bezideowi wychowankowie. Wojna o przywództwo przybrała taki rozmiar, że na początku tego roku na ulice Neapolu wkroczyła armia. Serial „Gomorra” unika hollywoodzkiej maniery opowiadania takich historii. To raczej reporterskie wejrzenie w przytłaczające blokowiska Neapolu, na których rządzą uliczny rozsądek i pieniądze. Tak eksploatowany w historiach o włoskiej mafii honor trzeba schować pod naporem banknotów i wizji zdobycia kolejnych obszarów władzy. Po co? Nie tylko dla nakarmienia własnego ego, lecz po to, by móc zrealizować sen prostaczka o bogactwie. Dlatego gangsterzy obrzydliwie opływają w biżuterię, rozbijają się drogimi furami i kupują złote trony, umieszczając je nawet w najmniejszych mieszkaniach. odrażający wizerunek gangstera Istotne jest to, że autorzy serialu nie budują pozytywnego wizerunku gangstera. Owszem, pokazują jego łzy, miłość do własnych dzieci i rodziców czy przywiązanie do katolickiej symboliki (przeszywająca scena mordu jednego z donów na kościelnej posadzce). Gdy jednak zaczynamy czuć nutkę sympatii to bohaterów, szybko się przekonujemy, z jak bezwzględnymi siepaczami mamy do czynienia. Dokładnie ten sam zabieg zastosowali twórcy serialu o Escobarze. Autorzy „Gomorry” bardzo subtelnie zaznaczają różnicę między kierującą się resztkami honoru starą gwardią gangsterów a przepełnionymi nihilizmem i hedonizmem młodymi wilkami. Nie jest to jednak obraz czarno-biały. Wyrośli z lat 80. i 90. gangsterzy ograniczali swój zasięg do południa Włoch, dostarczając jedynie narkotyki całej Europie. Młodzi chcą zdobyć stolicę Italii i zapuszczają się na inne kontynenty, pragnąc je kontrolować. Jednego nie mogą pozbyć się jednak wszyscy. Bez względu na ilość posiadanych dóbr i kasy w środku pozostają prostymi chłopakami ze Scampi. To ta dzielnica naznacza całe ich życie. Wyrwanie się z jej szponów jest w zasadzie niemożliwe. W USA stuprocentowi Sycylijczycy (tzw. wąsate Piotrki) musieli zostać dopiero zgładzeni przez włosko-żydowski syndykat, by powstała organizacja znana z amerykańskich produkcji. Specyfika południa Italii na taki zabieg jednak nie pozwoli. Do tego dochodzi problem błędnego koła. Władze miasta i znawcy specyfiki Neapolu podkreślają, że interweniować należy u źródeł. Zapewniając pracę bezrobotnym, którzy mają do wyboru albo emigrację za granicę (neapolitańczycy znajdują ją nawet w moim rodzinnym Olsztynie), albo wpadnięcie w objęcia mafii. Jak to jednak zrobić, skoro włoski system jest absurdalnie zbiurokratyzowany, a większość prywatnych firm i tak jest kontrolowana przez klany? Tylko kamorra jest gwarantem pracy w Neapolu. Tak jak w „Narcos” widać, że walka z narkotykami jest możliwa tylko przez brak ich konsumentów, tak w „Gomorze” zarysowany jest smutny obraz włoskiego węzła gordyjskiego. Gdzie diabeł mówi dobranoc Dzielnica Scampia siedząca w każdym z „bohaterów” tego przenikliwego serialu to świat rządzący się totalnie innymi prawami, w którym diabeł rzeczywiście mówi: dobranoc. „Gomorra” to relacja z frontu wojny, która nie ma końca. W Neapolu granica między światem mafii, życiem obywateli a niemrawymi działaniami władz dawno się zatarła i zlała w jedną krwawą maź. Czyż właśnie nie taka kraina zasługuje na los biblijnej Gomorry? Czy z wszystkimi gangsterami nie powinno stać się to, co spotkało Escobara? Potępienie i hańba nawet w symbolizmie śmierci na śmietnikach? Zarówno „Gomorra” jak i „Narcos” jednoznacznie odpowiadają nam na te pytania. Bycie gangsterem nie jest niczym fajnym i pociągającym. Bycie bandytą to nie blichtr Michaela Corleone na pięknej Sycylii czy upojne noce z najpiękniejszymi kobietami. Bycie mafiosem to bycie szczurem w klatce. Zaszczutym i zdechłym w brudnej, cuchnącej norze. Oba sezony „Gomorry” dostępne na HBO GO i telewizji Cinemax; oba sezony „Narcos” dostępne na platformie Netflix Włoskie seriale - czy twórcy z Półwyspu Apenińskiego potrafią robić dobre seriale? Jakimi cechami charakteryzuje się włoska telewizja i jaka tematyka dominuje w tamtejszych produkcjach? Oto nasz TOP 10 najlepszych włoskich seriali. Są wśród nich wasze ulubione? Włoskie seriale telewizyjne Włoskie seriale cieszą się sporą popularnością. Sama telewizja cały czas pozostaje bardzo popularnym medium na Półwyspie Apenińskim. Działa tam bardzo dużo stacji telewizyjnych - według raportu Confindustria Radio Televisioni pod koniec pierwszego kwartału 2017 roku we Włoszech dostępnych było aż 431 kanałów telewizyjnych. Włosi mają więc w czym wybierać, a stacje i platformy prześcigają się w dostarczaniu widzom najatrakcyjniejszych programów i seriali. Kiedyś sporą popularnością cieszyły się takie seriale jak: "Don Matteo", "Inspector Montalbano", "Ośmiornica", "Rex" czy "Boris". Zdarza się, że popularne włoskie seriale, trafiały w końcu do polskiej telewizji. Tak było choćby z wspomnianim wcześniej "Don Matteo", czyli "Ojcem Mateuszem". To opowieść rozgrywająca się w miasteczku Gubbio w środkowych Włoszech, w którym ksiądz Matteo Bondini, poza posługą w miejscowej parafii, pomaga żandarmom w rozwiązywaniu spraw kryminalnych. Polska wersja tego serialu "Ojciec Mateusz" jest na antenie TVP od 11 listopada 2008 i wciąż powstają kolejne sezony produkcji z Arturem Żmijewskim w roli głównej. Zdjęcia do serialu powstają w Sandomierzu, który według producentów bardzo przypomina włoskie Gubbio. Zdrady, pożądanie, intrygi i siły nadprzyrodzone - oto seriale podobne do "Gry o tron"!Zobacz więcejPodobnie było w przypadku serialu "CentoVetrine", który powstał w Polsce pod tytułem "Galeria". Produkcja byłą emitowana na antenie TVP od 30 stycznia 2012 do 12 czerwca 2014. Akcja serialu rozgrywała się w rodzinnym barze u Huberta, a głównymi bohaterami byli przedstawicieli trzech serialowych rodzin – Woydattów, Kosowskich oraz Dworzaków. W rolach głównych wystąpili: Magdalena Turczeniewicz, Bartosz Porczyk, Tomasz Dedek, Julia Pietrucha, Andrzej Deskur, Joanna Orleańska, Rafał Cieszyński, Marek Kalita, Paulina Chapko, Błażej Michalski, Maciej Wojdyła, Marek Frąckowiak i Karolina Piechota. "Komisarz Alex" również pochodzi z Włoch, ale częściowo. Serial oparty jest co prawda na austriacko-niemieckim serialu "Komisarz Rex", ale Włosi stworzyli również swoją wersji serialu zatytułowaną "Il commissario Rex". Głównym bohaterem jest tam pies policyjny, przywieziony z Wiednia do Rzymu przez komisarza Lorenzo Fabbri’ego. "Casa Vianello" to z kolei najdłuższy emitowany serial komediowy we włoskiej telewizji. Serial o małżeństwie Raimonda Vianello i Sandry Mondaini doczekał się 16 sezonów emitowanych od od 1988 do 2007 roku. "Un Medico In Famiglia", czyli opowieść o rzymskiej rodzinie lekarza Lele Martiniego emitowana jest do dziś. "I Cesaroni" to kolejny włoski serial telewizyjny. Produkcja koncentrowała się na losach wielodzietnej rodziny Cesaroni. Ostatni odcinek wyemitowano w 2014 roku. Włoskie seriale o miłości Trudno znaleźć włoski serial, w którym nie występowałby wątek miłosny. Włosi podobnie jak Hiszpanie uwielbiają produkcje o miłości, a w szczególności telenowele i opery mydlane. Wspomniana nieco wcześniej "Centovetrine" o pracownikach galerii handlowej, zlokalizowanej w centrum Turynu jest świetnym przykładem. Serial opowiada o miłości i namiętności, koncentruje się również na walce o władzę. "Edera" to telenowela z 1992 roku. To historia dziewczyny opuszczonej przez matkę przed drzwiami klasztoru. Dzięki siostrom Edera kończy studia, a w wieku dwudziestu lat opuszcza klasztor, by stawić czoła światu. Edera znajduje pracę w jednym z butików, w którym poznaje bogatego chłopaka... Zobacz galerięW telenoweli "Namiętności" z 1986 roku poznajemy historię Simony - brzydkiej dziewczyny, bogatego ojca. Kiedy dziewczyna rozchorowuje się na nieuleczalną chorobę, jej ojciec przekupuje Marca, chłopaka do którego wzdychała jego córka. Ten, mimo, że ma narzeczoną, godzi się na ślub z Simoną, aby „zarobić” trochę pieniędzy. "Nebbie e delitti", "Un passo dal cielo" to kolejne włoskie seriale o miłości. Włoskie seriale kryminalne Włoska telewizja mafią stoi i nie ma się wcale co dziwić, bo organizacje przestępcze na trwałe wpisały się w historię włoskiego państwa i społeczeństwa. Na rynku znajdziemy niezliczoną ilość książek i filmów opisujących mafijne struktury i walkę o wpływy, a włoska telewizja nie ma zamiaru w tej kwestii odstawać. Mafia to dla twórców bardzo wdzięczny temat: pełen brutalności, charyzmatycznych bohaterów i porywającej, często nieprzewidywalnej fabuły obfitującej w seks i zbrodnie, a że we Włoszech nie istnieje jedna mafia, a jest ich wiele, można zaryzykować stwierdzenie, że inspiracji do tworzenia nigdy twórcom nie zabraknie. Jednym z najpopularniejszych włoskich seriali kryminalnych jest obecnie "Gomorra", inspirowany głośną powieścią Roberta Saviano oraz jego adaptacją w reżyserii Matteo Garrone. To bardzo realistyczne, niemalże reporterskie spojrzenie na bezwzględny świat neapolitańskiej kamorry. Tu nie ma miejsca na honor i zasady, jakie rządziły światem mafii rodem z „Ojca chrzestnego”. Bohaterami serialu są członkowie rodziny Savastano - gangsterskiego klanu, w którym obowiązuje zasada bezgranicznej lojalności i posłuszeństwa. Ich największym wrogiem i konkurentem jest grupa, na której czele stoi Salvatore Conte. Konflikt między nimi nasila się, gdy Don Pietro Savastano wysyła swoich ludzi - Cyria i Attilia - by podpalili posiadłość rodziny Conte. Dochodzi do krwawej i bezwzględnej wojny gangów, w której wszystkie chwyty są dozwolone. "La Piovra", czyli wspominana wcześniej "Ośmiornica" to jeden z najważniejszych włoskich seriali kryminalnych. To opowieść o komisarzu Corrado Cattani, który przenosi się z Mediolanu do Trapani na Sycylii, aby zastąpić zamordowanego szefa wydziału kryminalnego lokalnej policji. Na miejscu próbuje rozwiązać zagadkę śmierci kobiety, która zginęła tej samej nocy, co szef policji. "Komisarz Montalbano", czyli "Il Commissario Montalbano" na podstawie powieści powieści kryminalnych Andrei Camilleriego wciąż cieszy się dużą popularnością we Włoszech, do tego stopnia, że zdecydowano się nakręcić prequel "Młody Montalbano" (2012). Pisząc o włoskich serialach kryminalnych nie sposób nie wspomnieć o serialu "Don Matteo", czyli wspomnianej wcześniej historii księdza Matteo Bondini, który pomaga w rozwiązywaniu spraw kryminalnych. "Romanzo Criminale", czyli "Opowieść kryminalna" to serial o Libańczyku, który chce przejąć władzę w Rzymie. W tym celu staje na czele brutalnego gangu. "L'onore e il rispetto" to historia rodu Rocco, a przede wszystkim dwóch braci: Tonio i Santi, którzy po śmierci ojca oddalają się coraz bardziej od siebie, niszcząc ostatnie łączące rodzinę ogniwa. Włoski serial kryminalny ma na swoim koncie rownież Netflix. "Suburra" - thriller kryminalny będący prequelem filmu z 2015 roku o tym samym tytule. Akcja rozgrywa się w Rzymie - mieście w którym polityka, Kościół, mafii i korupcja przenikają się, a lokalne gangi, deweloperzy i pralnie brudnych pieniędzy tworzą jeden, nierozerwalny organizm. Bohaterami "Suburry" są młodzi mężczyźni z różnych środowisk, których drogi przecinają się właśnie w Wiecznym Mieście. W Neapolu znowu leje się krew. Czemu "Gomorra" to najlepszy serial na świecie?Zobacz więcejWłoskie seriale to również "Młody papież". Produkcja w reżyserii zdobywcy Oscara, twórcy "Wielkiego piękna", Paolo Sorrentino to kąśliwa, zrealizowana w sercu Watykanu opowieść o życiu niekonwencjonalnego papieża, który w wyniku intrygi i licznych układów zostaje Głową Kościoła Katolickiego. "Medyceusze: Władcy Florencji" to z kolei historia jednego z najpotężniejszych rodów w historii z Dustinem Hoffmanem ("Absolwent", "Rain Man") i Richardem Maddenem, czyli Robbem Starkiem z "Gry o tron" w rolach głównych. Najpopularniejsze włoskie seriale według serwisu IMDb: "Gomorra" (ocena IMDb: 8,7/10) "Medyceusze: Władcy Florencji" (ocena IMDb: 7,9) "Młody papież" (ocena IMDb: 8,4) "Space: 1999" (ocena: IMDb: 7,4) "Prawdziwa historia rodu Borgiów" (ocena IMDb: 7,8) "Suburra" (ocena IMDb: 8,1) "Inspektor Montalbano" (ocena IMDb: 8,4) "Odyseja" (ocena IMDb: 7,0) "Il cacciatore" (ocena IMDb: 7,9) "Don Matteo" (ocena IMDb: 6,7) W galerii znajdziecie nasz subiektywny ranking TOP 10 najlepszych włoskich seriali. Sprawdźcie, co wybraliśmy! Zobacz galerię Lista słów najlepiej pasujących do określenia "serial o mafii rodzina":KLANANDRZEJYAKUZAMARIANOJCIECADAMMAREKTOMASZANNARAFAŁROMANROBERTZIĘBABONANZAWOJCIECHELŻBIETAHALINATADEUSZSAGADOM Tęsknicie za "Gomorrą"? A może uważacie, że produkcji o gangsterach jest za mało? Jeśli na którekolwiek pytanie odpowiedzieliście twierdząco, "Suburra" jest czymś dla Was. Drobne spoilery. Pierwsza włoska produkcja Netfliksa musiała być o mafii, innej możliwości nie było. Problem tylko w tym, że już jedna, niezwykle popularna gangsterska produkcja telewizyjna z Italii wyszła na świat. Twórcy "Suburry" sami sprezentowali sobie zatem karkołomne zadanie – musieli stworzyć serial, który z pewnością będzie do niemal kultowej już "Gomorry" porównywany, a jeszcze musi się po tych porównaniach obronić. Trudna misja, ale nie bez szans na powodzenie. Tutaj jednak takich porównań nie znajdziecie – "Gomorrę" odkładam na bok i oceniam "Suburrę" taką, jaka jest, bez dodatkowego kontekstu. Nie będzie także porównań do filmowej "Suburry" – serial jest jej prequelem i znajomość filmu absolutnie nie jest wymagana. Jest ich trzech. Aureliano (Alessandro Borghi) – stosunkowo młody gangster, z którym już trzeba się liczyć, ale który wciąż nie gra w pierwszej lidze. Spadino (Giacomo Ferrara) – pochodzący z gangsterskiej, cygańskiej rodziny, więc siłą rzeczy znający jedynie takie życie. Gabriele (Eduardo Valdarnini) – syn policjanta. Żaden z niego wielki gangster, ale zachciało mu się handlować kokainą w złym miejscu, co wplątuje go w spore kłopoty i krzyżuje jego ścieżki z Aureliano i Spadino. Bardzo ważną postacią jest także Samurai (Francesco Acquaroli) – postawiony zdecydowanie wyżej od nich gangster, który nie raz, nie dwa wpłynie na ich losy. No i jest jeszcze Rzym – miejsce, o którym z czystym sumieniem można powiedzieć, że jest bohaterem akcji na równi ze wspomnianymi wcześniej postaciami. Operatorzy wykonali świetną robotę, pokazując nam z jednej strony miasto urzekające swoim pięknem, a czasem zabierając nas w takie jego zakamarki, w które turyści mogliby zajrzeć jedynie przez przypadek. Wieczne miasto zachwyca i niepokoi zarazem i trudno się dziwić – w końcu jego centralnym punktem jest Watykan i Bazylika św. Piotra, którą w serialu widać nader często. Szybko się przekonamy, że to miejsce piękne tylko z wierzchu, a panowie ubrani w sutanny są nie mniejszą mafią niż ci z pistoletami u boku. Można powiedzieć, że to właśnie Kościół splata losy trzech głównych bohaterów, bo spotykają się oni w tym samym miejscu i w tym samym czasie – na suto zakrapianej orgii, na której niemal umiera wysoko postawiony w Watykanie ksiądz. Panowie postanawiają go szantażować, aby zarobić jak najwięcej pieniędzy i nawet nie zauważają, jak wplątuje ich to w coraz większe problemy. W tle zaczyna się pojawiać do cna przepełniona korupcją włoska polityka i nie myślcie, że tylko rzymscy urzędnicy potrafią dogadać się z mafią, by osiągnąć swoje cele – ci z Watykanu robią to równie chętnie. Scenarzyści "Suburry" potrafią zręcznie żonglować wątkami. Łączą je w odpowiednich momentach, ale gdy trzeba, potrafią też bohaterów na trochę rozdzielić. Bardzo dobrze serialowi robi to, że jego bohaterowie nie zasiadają na najwyższych szczeblach zorganizowanej przestępczości. Owszem, trzeba się z nimi liczyć, a o Samuraiu, który wydaje się pociągać za wiele sznurków, mówi się nawet, że rządzi tym miastem, ale nawet i on trafia na ludzi, którzy nie się onieśmieleni jego władzą. Siła "Suburry" tkwi właśnie w bohaterach, bo przez większość czasu jednak nie jest to serial wypakowany akcją. Nie uświadczycie tutaj tylu szalonych pościgów i strzelanin, jak w "Narcos". Tutaj liczą się przede wszystkim bardzo niejednoznaczne postacie. Taki Aureliano na przykład z jednej strony jest szaleńcem, który często nie panuje nad nerwami – czym zresztą sprowadza na siebie spore problemy. Przez całe to szaleństwo bardzo często przebija się jednak sentymentalny gość, który tęskni za matką i potrafi przygarnąć psa zabitego przed chwilą gangstera. Spadino wydaje się być w konflikcie z całym światem, swoją rodziną, a przede wszystkim ze sobą. W końcu to gangster ukrywający przed wszystkimi swój homoseksualizm, a na dodatek zmuszony przez rodziców do ślubu, który wzmocni pozycję jego rodu w rzymskim półświatku. Ta postać udała się chyba twórcom najbardziej – Spadino jest pełen sprzeczności, bo niby wygląda na najbardziej wyluzowanego ze wszystkich bohaterów, ale można odnieść wrażenie, że wewnątrz niego wszystko się gotuje. Najbardziej tragicznym bohaterem jest jednak Gabriele – chłopak zdecydowanie nie pasuje do tego gangsterskiego świata, jednak z czasem pochłania go on coraz bardziej, aż wydaje się, że to się nie może dobrze skończyć. Jako produkcja gangsterska "Suburra" wypada więcej niż dobrze – ciemne interesy, których w Rzymie nie brakuje zostały tu przedstawione bardzo realistycznie, doskonale oddano także różnorodność panującą w tym świecie – są tutaj ludzie działający po cichu, którzy zarobili już pewnie niesamowite pieniądze, ale starają się z tym nie obnosić i są tacy, jak cygańska rodzina Spadino – obwieszeni złotem, które ocieka też ze ścian ich domów. Są ludzie działający racjonalnie, są tacy, którzy zbyt często dają się ponieść emocjom. Twórcy serialu odzierają nas także z idealizmu, bo w tym świecie każdy człowiek ma swoją cenę, trzeba tylko ją znaleźć. Nawet polityk, który wydaje się prawy i sprawiedliwy, bo w końcu nikt nie chce chodzić w obdartych butach. Jeśli czegoś jeszcze w dzisiejszej telewizji brakuje, to są to mocne seriale o gangsterach. "Suburra" udanie wypełnia tę lukę i nie pozwala się nudzić przez 10 odcinków. Owszem, momentami tempo serialu mogłoby być nieco szybsze, ale w ostatecznym rozrachunku to serial, który prostymi środkami, bez szczególnego kombinowania, potrafi widza zaintrygować i przyciągnąć do ekranu. Sposoby na to są czasem wręcz absurdalnie proste – wystarczy na przykład na początku odcinka pokazać zaskakującą scenę, a później cofnąć akcję o 24 godziny, by pokazać, jak do niej doszło. Nie jest to szczególnie wysublimowane, ale skoro działa, to czego chcieć więcej? Bo "Suburra", mimo czasem szekspirowskich dylematów bohaterów, to jednak przede wszystkim serial, który ma dostarczać widzom rozrywki i jego twórcy zdają się to rozumieć. Chwała im za to, że udało im się stworzyć rozrywkę wysokich lotów, którą powinni docenić fani i "Narcos", i "The Wire". A fani "Gomorry" to wręcz powinni przyjąć ten serial z otwartymi rękami.

serial o mafii włoskiej