🌚 Moja Wina Moja Wina Moja Bardzo Wielka Wina Modlitwa
Tłumaczenia w kontekście hasła "wina (na" z polskiego na angielski od Reverso Context: na wina Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
W: Spowiadam się Bogu wszechmogącemu * i wam, bracia i siostry, * że bardzo zgrzeszyłem * myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem: moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Przeto błagam Najświętszą Maryję, zawsze Dziewicę, * wszystkich Aniołów i Świętych * i was, bracia i siostry, * o modlitwę za mnie * do Pana Boga naszego.
Życie człowieka, który pisze o jedzeniu może i jest usłane masłem i foie gras, ale o fałdkę też łatwo się potknąć. Czasem nawet łatwiej, niż o kostkę masła. Jedni wylewają hektolitry potu na siłowni, inni się po prostu z nadprogramowymi kilogramami godzą, a ja z racji wrodzonego zamiłowania do przyjemnego życia wybieram rozwiązania, które nie …
Bosi na ulicach świata Nadzy na ulicach świata Głodni na ulicach świata Moja wina Moja wina Moja bardzo wielka wina! Zgroza i nie widać końca zgrozy Zbrodnia i nie widać końca zbrodni Wojna i nie widać końca wojny Moja wina Moja wina Moja bardzo wielka wina! Zagubieni w dżungli miasta - moja wina Obojętność objęć straszna - moja
Książka Wina wina autorstwa Starosta Małgorzata, dostępna w Sklepie EMPIK.COM w cenie 29,99 zł. Przeczytaj recenzję Wina wina. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze!
Tłumaczenia w kontekście hasła "Dlaczego to ma być wina" z polskiego na angielski od Reverso Context: Dlaczego to ma być wina ducha?
Tłumaczenia w kontekście hasła "były to tylko moja wina" z polskiego na angielski od Reverso Context: I może niektóre rzeczy, które między nami były to tylko moja wina.
O, jak przedziwna łaskawość Twej dobroci dla nas! O, jak niepojęta jest Twoja miłość: aby wykupić niewolnika, wydałeś swego Syna. O, zaiste konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa! O, szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel!
Ich przyciąganie będzie silniejsze, niż strach przed przyłapaniem. Zakazana miłość Nicka i Noah będzie niezapomniana. Culpa Mía, 8 czerwca tylko na Prime Vid
Modlitwa: Przy pomocy książeczki Chwalcie Pana, pomódl się słowami Żalu za grzechy strona 54. Klasa 3c; środa 25.03.2020r; lekcja 3. Klasa 3b; czwartek 26.03.2020r; lekcja 3. Klasa 3a; piątek 27.03.2020r; lekcja 1. Temat: Mocne postanowienie poprawy drogą powrotu do Ojca. MODLITWA: Akt żalu. Jak Ci idzie pisanie swojego żalu za grzechy?
Warszawa 2020, s. 91. Mam nadzieję, że mój przekład pozwoli przybliżyć polskim czytelnikom postać wybitnej meksykańskiej poetki, która dla mnie zawsze będzie przede wszystkim Juaną Inés. Zresztą uparcie wierzę, że kiedy odchodziła z tego świata, właśnie tak, z imienia tylko, witała się z Panem Bogiem. Tak właśnie ją sobie wyobrażam jako kobietę mimo wszystko.
i wam, bracia i siostry, że bardzo zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem: moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Przeto błagam Najświętszą Maryję, zawsze Dziewicę, wszystkich Aniołów i Świętych, i was bracia i siostry o modlitwę za mnie do Pana Boga naszego.
BonJ. "Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina." May 25 – 2 Notes #wina #moja wina #fault #wielka wina caffydream posted this
I Ty, i ja niejednokrotnie stałyśmy przed podjęciem ważnych decyzji podczas jakiś problemów, sytuacji, które na zawsze wpłynęły na nasze życie. Ważne decyzje po podjęciu, których miałaś poczuci winy. Winę przez to, że zbyt długo czekałaś, wahałaś się zbyt wiele czasu. Byłaś niezdecydowana, a czas uciekał. Moja wina, myślisz… i biczujesz się, bo masz świadomość tego, jak wiele złego zrobiło pozostawanie w tamtej sytuacji. My kobiety Właśnie… My, kobiety potrafimy każdy negatywny aspekt rozkładać do czynników pierwszych. Dlaczego? Bo chyba taką mamy naturę. Osobiście i ja tak robiłam. Dziś jednak, staram się nie drążyć dziury w całym, kiedy jej tam nie ma. I Tobie też tak radzę, ponieważ możesz zyskać odrobinę spokoju zamiast biczować się każdego wieczoru, o niepodjęte szybciej decyzje. Mamy gorące i kochane serca, w których mieszka mnóstwo miłości dla wszystkich. Uwierz mi, też w niektórych sytuacjach, wolałabym, aby różne zdarzeni spływały po mnie jak „po kaczce”. Wiem, to nie jest takie proste. Możesz się jednak tego nauczyć. Dlaczego zaraz wina? To kojarzy mi się z procesem sądowym, kiedy oskarżonemu trzeba udowodnić winę. Nie bądź więc dla siebie takim sędzią. Jesteś przecież ostoją dla Twojego świata, filarem, bez którego trudno byłoby odnaleźć się w codzienności. To Ty, prawda? Ja czasami, pytała samą siebie: Może mogła coś zrobić szybciej? Mogłam zrobić tak, albo inaczej. Może mogłam podjąć inną decyzję? Może mogłaś podjąć inną decyzję. I co z tego? Myślę, że w tamtym czasie podjęłaś decyzję najlepszą w tamtym momencie. Dziś jesteś w innym miejscu, myślisz inaczej z zupełnie innej perspektywy. Nie porównuj dziś do kiedyś. To nie ma sensu. W tamtym czasie byłaś gotowa na takie, a nie inne kroki. Zrobiłaś to, na co miałaś siłę. A dziś jesteś już na innym etapie. Naucz się współczuć sobie, bo masz do tego prawo. Ale cały czas pamiętaj, że idziesz w swoim nowym kierunku, z którego nie zawracasz. Krok, po kroku. Żadna wielka wina Kochana, przestań analizować! I to w tej chwili. Kiedy analizujesz sprawy, które już były marnujesz swój czasz To, co było, to już było i nie masz na to wpływu. Powracając do tego, tylko kolejny raz przeżywasz to na nowo. Założę się jednak, że wolałabyś zacząć żyć spokojnym życiem i zostawić przeszłość za sobą. I tak właśnie zrób. Zostaw to, co było za sobą. Zamknij drzwi i rozpocznij nowy etap w życiu. Zajmij się dniem dzisiejszym, bo właśnie dziś tworzysz swoje jutro. Właśnie dziś zaczyna się twoja przyszłość. Nie cofaj się do tyłu, rób małe kroczki do przodu. Jeśli potrzebujesz przystań na chwilę, ale potem idź do przodu. Nie oglądaj się za siebie, tylko patrz na swoją nową drogę. Istnieją tylko dwa dni, kiedy nie możesz nic zrobić. Jeden nazywa się Wczoraj, a drugi Jutro. Tamten czas już minął i nie wróci, jeśli mu na to nie pozwolisz. Kiedy będą nachodziły Cię wyrzuty sumienia, przypomnij sobie, że przecież zrobiłaś to, na co byłaś gotowa. Nie wymagaj od siebie więcej niż możesz dać. Patrz przed siebie i idź do przodu krok, za krokiem, konsekwentnie. Czas leczy rany Czy czas leczy rany? Myślę, że chodzi bardziej o to, że zwyczajnie z każdym dniem zapominamy. Jeśli nie wracasz do tego i nie obwiniasz się, szybciej przyciągniesz do siebie szczęście. Musisz tylko pozwolić na to, żeby odleźć swoją nową codzienność. Doceń siebie. Jesteś przecież dzielna i niesamowita, a ja wierzę w Ciebie i twoje serce pełne miłości. Jeżeli ten wpis jest dla Ciebie wartościowy, proszę zostaw komentarz i udostępnij go, aby mógł z niego skorzystać ktoś inny. Ktoś, kto może akurat dzisiaj potrzebuje takich słów. Dziękuję
akurat wina nie było.. ale było piwo, w ilości 2,5 puszki no i zostało zajedzone:- 2 garściami czipsów lays zielona cebulka- 4 garściami popcornu maślanego- 2 garściami czitosów serowych..- 1/8 pizzy ristorante - 2 łyżkami sałatki z kurczaka, sera żółtego, ananasa, kukurydzy curry i majonezu..Więcej grzechów nie pamiętam.. aha właściwie jeszcze jedno.. wpierniczanie odbyło się między 20 a 2 w nocy (tak, oglądaliśmy Adamka..)mam cholerne wyrzuty sumienia ale wiem że coś podobnego się w moim życiu rzadko zdarza i napewno dopilnuję następnym razem by nie doszło do takiej litanii złych śmiecio żarć Na wagę nie wlezę do wtorku, dam sobie szansę ;-) a tak po za tym wczoraj dieta była wzorowa i to wszystko przez Adamka! Jego wina, jego bardzo wielka wina! (bo przecież nie moja.. ;>)A tak po za tym to znałam już zakończenie walki jak oglądałam zapowiedź ... wystarczyło że staną koło siebie.. Dawid i Goliat .. Ale nasz Dawid waleczny jak nie wiem co! Bo nasz Polski Duma .dziś dzień zapowiada się aktywnie :) zaraz zakupy a potem.. F1..nie, nie tknę ani łyka piwa.. ni czipsa ! chyba pojedziemy coś robić z moim m piękny dzień tak po za tym, tylko nastrój brzydki po wczorajszych podbojach talerza..pa kochane :) zaraz sprawdzę co u wastak na zakończenie
Skip to content Moja wina, moja bardzo wielka wina? Moja wina, moja bardzo wielka wina?Estera Milewska2008-04-05T22:18:09+02:00 Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8) Mam problem ze sobą. Nie wiem czemu często wydaje mi się, że inni obwiniają mnie za pewne rzeczy, a tak naprawdę to ja sama winię się za to i nikt inny mi tego nie zarzucał. Ostatnio rozmawiałam z chłopakiem o terminie naszego spotkania. On pracuje, ja piszę pracę mgr więc spontaniczność na jakąś chwilę odpada. Aczkolwiek ja odniosłam wrażenie, że on mnie wini za to, iż nie możemy się spotkać i w piątek, i w niedzielę. Dopiero później do mnie dotarło, że to ja sama siebie o to obwiniam, bo przecież on mi tyle razy powtarzał, że on nie ma do mnie żalu, gdy mówię, że nie mam czasu, bo wie, jak ważne są studia i nauka. I nigdy mi nie zarzucał, że tylko studia i że nie mam dla niego czasu, a jednak pojawia się to w mojej głowie. Zresztą takie obwinianie się ma miejsce w wielu innych sytuacjach z innymi ludźmi. Z takiej głupoty wynikają później konflikty, bo ja najpierw odbieram to jako czyjeś zarzuty wobec mnie, a dopiero później do mnie dociera, że nikt niczego takiego nie powiedział. Co z tym zrobić, co? Jesli wiesz (w wydaje się , ze tak), że to po prostu projekcja z którą Twój facet nie ma nic wspólnego, to juz pół sukcesu. Drugie pół to nazywać to : gdy pojawi Ci sie w głowie myśl pt." On mnie obwinia", a wiesz, że nie obwinia, to powiedz sobie – to tylko projekcja, ktoś kiedyś mnie obwiniał o to, ze robię coś dla siebie , nauczyłam się, że niektórzy ludzie obwiniają innych o to, ze nie poświęcają się dla nich, ale moj chłopak nie należy do tych ludzi (może dojdziesz do tego, kto Cię nauczył tak reagowac, kto był niezadowolony gdy nie rzucalaś wszystkiego dla tej osoby – będzie jeszcze łatwiej). Z czasem dyskomfort się zmniejszy. Próbuj to nazywać i wytrzymywać presje podpowiedzi. I znowu to zrobiłam. Znowu wywołałam kłótnie, zdenerwowałam się, choć tym razem wcale nie ma pewności czy źle to odbrałam. Jeszcze w piątek mówiłam P., że w niedzielę idziemy razem do Kościoła. W sobotę powiedziałam mu już tylko, o której się w niedzielę spotkamy. Tymczasem dziś P. spotykając się ze mną pyta się czy idziemy na długi spacer? Jakby zapomniał, że na 16 mamy iść do Kościoła. Przypomniałam mu o tym, a on na to, że jak przyjechałam o tej porze to już chyba byłam u siebie. Ja na to, że niemożliwe, bo nie wyrobiłbym się do siebie do Kościoła jadąc tak wcześnie do Wrocławia (u mnie w miejscowości msza odbywa się tylko raz w ciągu dnia). To w rezultacie usłyszałam, że on nie wiedział, że ja się tak grzebię i że koniecznie muszę zjeść obiad w domu. No i w rezutlacie usłyszałam w głowie oskarżenie, że się grzebię, że go zmuszam do chodzenia ze sobą do Kościoła (wcześniej mówił mi, że nie ma z tym problemu, że chętnie ze mną pójdzie) i że to straszny problem, że ja wolę zjeść w domu niż na mieście. Kiedy po dłuższym czasie udało się nam dojść do sedna, dlaczego ja się wkurzyłam, on powiedział mi, że nic takiego nie miał na myśli, a jedynie chodziło mu o to, że się nie dogadaliśmy. Tylko ja wcale nie jestem przekonana, że o to właśnie chodziło. Jak Wy byście zrozumieli takie słowa właśnie, bo ja się zastanawiam czy to znowu moje wewnętrzne ja źle coś zinterpretowało czy jednak on nie powinien tego był tak powiedzieć? 🙁 :unsure: Estera,bardzo Cię polubiłam ……….Ty jedyna pocieszyłaś mnie(dla innych była to błaha sprawa)z moim zakrztuszeniem :)))Jestem ci wdzięczna i od razu zobaczyłam w Tobie swoje odbicie…….My tak samo postrzegamy rzeczywistość .Mamy tendencje do hiperbolizacji wydarzeń i emocjonalnej analizujemy zachowanie innych i doszukujemy sie w nim jakiejś ukrytej broni przeciw nam. Ale czasami zwyczajnie inni są albo zmęczeni ,albo leniwi:side: Jak w tym przypadku Twój chłopak…..Mężczyzni wolą rozrywkę i zabawę ,zamiast obowiązki (w tym przypadku -Kościół):ohmy: Faceci tak mają ,a dla wybielenia siebie nie raz zrzucają winę na nas ….Myślą ,że w ten sposób są kryci i ,że my się na to nabierzemy (ale ja nie nabiorę się na to) Wiem swoje,a niech powie ,że to moja wina ……..Jeśli ma się przez to lepiej czuć . Już dawno przestałam się tym przejmować. Nie przejmuj się tym co powiedział Twój chłopak,na pewno tego nie na poczekaniu wymyślił taką historię ,aby wybrnąć z niezręcznej (dla niego) sytuacji . Faceci tak maja i już,po prostu trzeba to zaakceptować…Nie należy walczyć z wiatrakami …… Pozdrawiam serdecznie,paB) heh ja się ostatnio koszmarnie obwiniam w zwiazku z wyprowadzką … robię jakieś kroki w tym kierunku. gadałam ze znajomymi, być może jakoś to się ułoży… ale generalnie idzie mi wszystko bardzo powoli, wolniej niż bym chciała… choć z drugiej strony w tej chwili jest w domu lepiej niż kiedykolwiek., ojciec nie podniósł na mnie ręki od miesięcy … no nie jest dobrze, czuje się źle… ale w obliczu niepewności zatrudnienia i utrzymania się z tego (w przyszłym roku wciąż będę jeszcze studentką, więc na całym etacie nie dam rady…) wolę jeszcze troszkę poczekać… kiedy patrzę sie na to wszystko od środka, od siebie samej widzę, że choc nie jest idealnie robię coś dla siebie, działam – choć maleńkimi kroczkami to jednak w miarę swoich sił… ale kiedy patrzę jakoś z zewnątrz, nawet nie tylko oczami innych, ale tez zewnętrznymi kategoriami koszmarnie się obwiniam – że niby mówię, że chcę ale nic się nie zmienia, tylko gadam nic nie robię etc .. i tak jest mi trudno dorosnąć, a tak strzelam sobie jeszcze dodatkowe samobóje … ech… przypadku chłopaka Estery nie rozpracuję, bo z mężczyznami doświadczenie mam niemal żadne … niestety żadnych skutecznych technik dotyczących nie obwiniania się nie znam… pewnie jedna z przyczyn tkwi także w tym, że tak strasznie chcemy być w porządku wobec wszystkich… tylko nie wobec siebie… P. mnie przeprosił, że nie zastanowił się nad tym, co tym razem powiedział. Dziękuję Alladyna, faktycznie nie miał tego na myśli. Duszekk muszę się jeszcze nad tym zastanowić, co napisałaś, ale może jest tak faktycznie. Estera Milewska zapisz: „P. mnie przeprosił, że nie zastanowił się nad tym, co tym razem powiedział. ” Osobiście nie lubię słowa "przepraszam", ani wypowiadać, ani słyszeć, a juz na pewno nie w nadmiarze. Bo z tych przeprosin najczęściej nic nie wynika. Znaczy wynika, ale najczęściej to, że jedna strona przyznaje się do winy, druga jest ukontentowana i temat zostaje odkładany do lamusa. Atmasfera znów jest miła i przyjazna. A ja wolę porozmawiać, otwarcie, nawet jeśli druga strona w ogóle nie czuje się winna i nie ma ochoty przepraszać. Fajnie jeśli w takiej sytuacji partnerzy umieją usiąść i sobie wyjąśnić co było przyczyną jakiegoś zachowania, oraz się dogadać czego by chcieli na przyszłość. Pozdrawiam Wiesz Yucca ja to tak opacznie i skrótowo napisałam, ale uwierz mi rozmawialismy na ten temat. U nas nie obywa się bez rozmów w takich nerwowych sytuacjach. Poza tym ja często powtarzam P., że nie chcę jego przeprosin, bo jakoś nigdy nie jest jedna strona winna i często wcale nie trzeba przepraszać, tylko się dogadać. P. ma problem z przepraszaniem ogólnie rzecz biorąc, aczkolwiek najczęściej przepraszamy oboje albo wcale tylko po prostu się dogadujemy o co poszło i zastanawiamy się jak to zmienić, tak było i tym razem, choć ja przeprosiłam za to, że nie powiedziałam od razu o co chodzi tylko się zdenerwowałam, a on za to, że się nie zastanawia czasami, co mówi. Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8) Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.
„Ryba, drób, cielęcina lubią tylko białe wina” zaczyna się znana rymowanka, która miała pomóc początkującym kucharzom w wyborze wina do posiłku. Niestety, w kulinarnej rzeczywistości nie ma prostych zasad. Są tylko wskazówki i ostrzeżenia. Na butelkach można przeczytać o szkodliwości alkoholu dla kobiet w ciąży, ale nikt nie pomyślał o umieszczeniu na etykietach haseł następującej treści: Pomidory zrujnują smak tego wspaniałego Medoca lub UWAGA – chilli i salsa stanowią niebezpieczeństwo dla tego wykwintnego Cabernet prawda cielęcina à la Romana rzeczywiście, tak jak głosi rymowanka, lubi Frascati, ale już osso bucco podaje się tradycyjnie z czerwonym lekko kwaskowym Barbera d’Asti lub z innym włoskim winem czerwonym, ewentualnie z kalifornijskim Zinfandelem, a kurczaka diavolo – z chianti. Wybór wina zależy nie tylko od rodzaju mięsa czy ryb, ale i od sosu, przypraw, sposobu przygotowania i części mięsa. Nie pomijajmy też pory roku, naszego humoru i upodobań. Cielęcina to w końcu i eskalopki, i gicz cielęca, które bardzo różnią się smakiem. Zadaniem wina jest podkreślenie i dopełnienie smaku potrawy, a nie stwarzanie jej konkurencji lub, nie daj Boże, zagłuszanie delikatnej harmonii smakowej. A kuchnia, zwłaszcza dania wegetariańskie, powinny odpłacać tym samym. Cielęcinę z grilla lub pieczoną można podać zarówno z intensywnym smakowo winem białym, na przykład Pinot Gris z Alzacji czy białym Chateauneuf-du-Pape, jak i z czerwonym, na przykład Rioja (koniecznie oznaczona jako DOC, czyli Denominacion de Origen Calificada, lub chociaż DO, czyli Denominacion de Origen), Cote de Beaune, czy Pessac-Leognan. Czerwone wino przytłoczy jednak smak delikatnej cielęciny w sosie kremowym, tutaj lepsze by było Pinot Blanc lub Pinot Gris, czy też Chardonnay z Nowego Świata.„Wina z Nowego Świata” to nie tylko te z Kalifornii czy Australii, ale też coraz lepsze wina z Chile, Argentyny, Nowej Zelandii, południowych stanów USA i Południowej Afryki. Chociaż w porównaniu z siedmiotysięczną historią wytwarzania wina doświadczenie Kalifornii wydaje się skromne, okazała się ona szybką uczennicą i w kilku dziedzinach pokonała mistrzów. Wiele zmieniło się bowiem odkąd ojciec Junipero Serra zasadził pierwsze szczepy w Misji San Diego w 1769 roku. Nawet czternaście lat prohibicji nie mogło zrujnować nieuniknionej kariery, która czekała wina znad Pacyfiku. Chociaż Nappa Valley zrobiła największą karierę, wszystkie pięć regionów zasługuje na uwagę. North Coast (Północne Wybrzeże), Napa, Sonoma, Lake i Mendocino produkują rewelacyjne Cabernet Sauvignon, Pinot Noir, Merlot, Chardonnay i Sauvignon Blanc. Central Coast (Wybrzeże Centralne) to region od San Francisco do Santa Barbara, który słynie z Pinot Noir i Chardonnay, oraz świetnego Cabernet Sauvignon z gór Santa Cruz. Południowe Wybrzeże produkuje głównie Zinfandel i Chardonnay, a u podnóża gór Sierry na uwagę zasługuje właściwie tylko Zinfandel. Chociaż winnice Kalifornii zaczęły od naśladowania win z Bordeaux i Burgundii, prawdziwą karierę zrobiły kalifornijskie mistrzowskie wersje win reńskich. Obecnie można degustować też przeróżne wersje win włoskich oraz unikalne melanże. Trudno polecić tu konkretnego producenta. W Kalifornii nikt nie może „lecieć na opinii” i z roku na rok czołówka win kalifornijskich się zmienia. Teraz na topie znalazły się na przykład Peay Vineyards z Sonoma Coast, Silver Oak i Roessler z Alexander Valley, Eberle z Paso Robles, ale za parę lat nazwy te mogą pójść w zapomnienie lub nagle znaleźć się na półkach supermarketów obok dawnych świetności sprzed dwudziestu lat. Konkurencja jest coraz większa, nowy narybek z Chile bez skrupułów detronizuje w sosie opartym na czerwonym winie, osso bucco, czy pieczeń cielęca w sosie rozmarynowo-tymiankowym z pieczonymi pomidorami wymaga młodych win czerwonych, na przykład włoskiej Barbera’y (najlepiej oznaczonych DOCG, czyli Denominazione di Origine Contollata e Gerantita), czy też świeżego owocowego Gamay, Grenache lub kalifornijskiego Zinfandela (oczywiście czerwonego). Kurczak i indyk, tradycyjnie podawany z Chardonnay z Nowego Świata lub mieszanką Semillon/Sauvignon z Bourdeaux, jest też świetny zarówno z białym, jak i czerwonym Burgundem i Rioja Reserva. Czy ktoś ośmieliłby się podać białe wino do kurczaka w sosie wiśniowym lub do Pollastro in squaquacio, kurczaka po wenecku? Kurczak po wenecku to kurczak pieczony w czerwonym winie, siekanych pomidorach, namoczonych w gorącej wodzie suszonych prawdziwkach, pokrojonej w łódki cebuli, kilku ząbkach czosnku i listkach bazylii. Przesiąkniętego winem, grzybami, czosnkiem i bazylią kurczaka wyławia się z sosu i układa na półmisku, sos przecedza się i podaje w sosjerce. Trzeba więc unikać win czerwonych z bardzo dużą zawartością dobrać dobre wino do kaczki, która pieczona smakuje dobrze z mocnym winem czerwonym, jak na przykład Syrah czy Merlot lub z winem reńskim, chyba że przyrządzimy ją à la orange, wtedy wielbiciel białych win może ją podać z mniej wytrawnym winem z Bourdeaux, Sauternes i Barsac, a kaczka w pikantnym sosie mole jest też świetna z Petite którą tradycyjnie podawało się z czerwonym Bordeaux lub Burgundem, a włoskie agnello arrosto z Montepulciano d’Abruzzo, smakuje równie dobrze z Merlotem z Nowego Świata, zwłaszcza chilijskim, australijskim Shiraz i z dobrym głębokim Pinot Noir z Kalifornii lub Oregonu. To ostatnie byłoby nie do pomyślenia jeszcze dwa lata temu. No cóż, Pinot Noir zrobił ostatnio zawrotną karierę i zrobił się to największy „kameleon” wśród mięs. Pieczona lub grillowana bez sosów jest świetna z Pinot Gris i delikatniejszym, mało „dębowym” Chardonnay; jeżeli dodamy do niej smak wędzonki, bekonu lub przyrządzimy w sosie z czerwonego wina, lepiej będzie smakowała z Beaujolais, Tempranillo, Malbec (zwłaszcza z Argentyny) lub (to wersja dla odważnych) z południowoafrykańskim wołowe to oczywiście towarzystwo Merlot i Cabernet z Nowego Świata (osobno lub mieszane) i dobre czerwone Bordeaux, ale tylko to naprawdę dobre, zwłaszcza Haut-Medoc. Steki florentyńskie można podać z Chianti Classico Riserva ze szczepu Sangiovese (bez domieszek). Ale co zrobić kiedy na talerzu obok steku znalazł się homar lub krewetki?Największy wybór, wbrew popularnej opinii, mamy wybierając wino do ryb i owoców morza. Do białych delikatnych ryb najbardziej pasuje biały Burgund, Chardonnay, biały Pessac-Leognan (rewelacyjne Chateau la Luviere), Viognier, portugalskie Vinho Verde i wytrawny Riesling z Australii i Nowej Zelandii. Sama jestem wielką wielbicielką kalifornijskiego Viognier, zwłaszcza Viognier z Doliny Centralnej (mój ulubiony to Eberle), które pachnie jak kwiaty i ma zdecydowany posmak brzoskwiń, mimo iż jest to wino wyjątkowo wytrawne. Właśnie Eberle świetnie komponuje się z białą rybą w sosie z imbiru i kiwi. Wystarczy zredukować świeży sok pomarańczowy z odrobiną cukru i octu winnego, dodać imbir pokrojony w zapałki, znowu zredukować i dodać pokrojone w kostkę kiwi. Ryby o mocniejszym zapachu, jak na przykład łosoś świetnie pasują do bardziej aromatycznych win z Alzacji i do Pinot Noir z Nowego Świata. Nawet łagodniejsza ryba ugotowana w stylu Vera Cruz, czyli w pomidorach, oliwkach i papryczkach zdecydowanie stworzy lepszy tandem z młodym czerwonym winem. Ryba w panierce świetnie skomponuje się z Soave, Pinot Gris i białym Bordeaux. Ryba wędzona pasuje do wytrawnego alzackiego Rieslingu, Gewurztraminer lub Pinot Gris. Gewurztraminer z Nowego Świata zbyt często jest jednak słodki i zdecydowanie nie jest wart polecenia. Najłatwiej podać wino do skorupiaków, które na ogół dobrze komponują się z winem musującym i szampanem. Tutaj trzeba jednak wybierać bardzo ostrożnie. Bo szampan to pułapka. Każdy bowiem wyobraża sobie że francuski, najprawdziwszy Champagne będzie smakował tak jak Champagne smakować powinien. Jednak i tu można się nieźle nabrać. Dobry Champagne do ostryg czy kawioru to brut (czyli mniej niż 15g cukru w liqueur d’expedition), a nie sec, który mimo obiecującej nazwy ma już 17-35 gramów. O demi-sec’ach już nawet nie wspominam. Jeżeli już zdecydujesz się kupić Champagne, trzymaj się sprawdzonych marek, takich jak Taittinger, Mercier Brut, Pommery, Veuve Clicquot, Laurent Perrier, Piper Heidsieck, Perrier Jouet, Mumm Cordon Rouge, Bollinger, Moet Chandon czy mój ulubiony Louis Roederer. Zakup dobrego włoskiego Prosecco czy hiszpańskiej Cava nie oznacza, że będziemy cierpieć na brak dobrego Champagne’a w popularnym tego słowa znaczeniu. Dobra Cava brut ze szczepów Xarel-lo, Macabeo, Parellada i Chardonnay może być naprawdę wielkim winem musującym. Wina musujące świetnie pasują też do dań z jaj (jajka po benedyktyńsku) i do owoców takich jak wspomnieć o winach deserowych. Niestety. jestem tu bardzo stronnicza i niesprawiedliwa. Bo nic nie pobije portugalskiego (lub południowoafrykańskiego) porto pitego z połówki melonu. Przekonajcie się OZ Clarke’s Wine Advisor, Oz Clarke, Western International Publishers, Little, Brown & Company, 1998 Savoring Tuscany, Lori de Mori, Williams-Sonoma, 2004 France: a Coulinary Journey, Alexandra Michell, Collins Pub San Francisco, 1992 California, Janet Kessel Fletcher, et al, Williams-Sonoma, 2000Zdjęcia z serwisu
moja wina moja wina moja bardzo wielka wina modlitwa